Najemnicy, a nie zawodowi żołnierze: Reuters dowiedział się, czy uwięzieni Chińczycy mają związki z rządem ChRL.

Najemnicy, a nie zawodowi żołnierze: Reuters dowiedział się, czy uwięzieni Chińczycy mają związki z rządem ChRL
Najemnicy, a nie zawodowi żołnierze: Reuters dowiedział się, czy uwięzieni Chińczycy mają związki z rządem ChRL

Z informacji Reuters wynika, że Chiny wiedzą, iż ich oficerowie znajdują się w tyle rosyjskiej armii. Są najemnikami Kremla i otrzymali pozwolenie od Pekinu na przebywanie na rosyjskich pozycjach w celu nauki taktyki wojennej.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że już ujęto dwóch chińskich bojowników, a ogółem w Ukrainie walczy około 155 obywateli Chin. Jednak Chiny zapewniają, że nie biorą udziału w wojnie i oskarżają Zełenskiego o nieodpowiedzialne wypowiedzi.

Jednocześnie amerykański wywiad twierdzi, że chińscy najemnicy mają niewielki wpływ na przebieg działań bojowych i są słabo przygotowani.

Świadectwa byłego zachodniego wywiadowcy wskazują, że po stronie Rosji walczy około 200 chińskich najemników, ale Chiny nie mają z nimi bezpośrednich związków, jak ze swoimi oficerami.

Chiny nie potępiają inwazji Rosji na Ukrainę, ogłaszając 'bezgraniczne partnerstwo' z Rosją, ale twierdzą, że nie są stroną wojny. Jednocześnie Chiny dostarczają Moskwie towary podwójnego przeznaczenia do obsługi uzbrojenia, w tym drony i czołgi.

Chiny dostarczały również Rosji uderzeniowe drony do użycia na polu bitwy, administracja USA pod przewodnictwem Joe Bidena nałożyła sankcje na dwie chińskie firmy, które przekazywały broń Moskwie.

Wcześniej prezydent USA Donald Trump szokował świat stwierdzeniem o udziale Chin w wojnie przeciwko Ukrainie.


Czytaj także

Reklama